1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Wyrzuty sumienia |
Zoja 62
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 13975
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-03-02, 16:45 Temat: Wyrzuty sumienia |
Paweł, nie chciałam nikogo urazić, czegoś nie doczytałam. Moje dziecko w tym roku kończy 40 lat ale nadal jest dla mnie dzieckiem.
7 lat temu zmarła moja młodsza siostra ( miała 53 lata ) chorowała raptem 6 tygodni. To co przeszłam, to był koszmar i właśnie to uczucie - czy na pewno zrobiłam wszystko co można.
Popadłam w depresję, nie moglam patrze na lekarzy, na szpital.
Aż był taki moment, że dotarło do mnie, że czasu nie cofnę i nic nie zmienię. Powyciągałam albumy ze zdjęciami siostry, zaczęłam sobie przypominać chwile, które spędziłyśmy razem i nie wiem kiedy, płacz przeszedł w śmiech. Teraz nadal siostra jest w mojej pamięci ale tej dobrej, chorobę wymazalam, nie chcę pamiętać.
Ale to jest moje podejście, każdy z nas jest inny, ma inną wrażliwość i prawo do przeżywania po swojemu.
Jeszcze raz przepraszam, jeśli komuś sprawiłam przykrość. |
Temat: Wyrzuty sumienia |
Zoja 62
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 13975
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-03-01, 08:15 Temat: Wyrzuty sumienia |
Odpowiadam na pytanie: tak, byłoby analogicznie. |
Temat: Wyrzuty sumienia |
Zoja 62
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 13975
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-02-28, 11:12 Temat: Wyrzuty sumienia |
Moje drogie, miałam się nie wtrącać ale.......
Jestem bardzo mocno związana emocjonalnie z moją córką. To moja najlepsza przyjaciółka, nadajemy na tych samych falach, to samo nas bawi i smuci ale gdy sobie pomyślę, że po moim odejściu miałaby wylewać żale i wiadro łez, to chyba zeszłabym z zaświatów i mocno kopnęłabym w de...
Chyba napiszę w testamencie, że ma sobie co dzień przypominać coś fajnego z czego rechotałyśmy do łez, nie mam zamiaru dźwigać wiaderka z jej łzami.
Przecież możecie wspominać to, co było wspaniałe, co warto wspominać.
Nie gniewajcie się za ten wtręt i nie potraktujcie jako brak empatii ale z punktu widzenia osoby żyjącej z rakiem widzi się to trochę inaczej. |
|
|